Wszyscy jesteśmy małpami – “Planeta Małp” Teatru Polskiego w Podziemiu, Wrocław
wrzesień 27, 2021 7:33 pm“Wierzę, że w kosmosie jest coś lepszego od człowieka. Musi być.”
Co by było, gdyby planetą zawładnęły małpy? Co, gdyby małpy okazały się mądrzejsze od człowieka? Co gdyby to człowiek był podwładnym małp, a nie odwrotnie? Gdybać można do woli, jednak spektakl “Planeta Małp” Teatru Polskiego w Podziemiu z Wrocławia odpowiada na wiele z tych pytań. Przedstawienie opowiada historię z przyszłości (a może z alternatywnej rzeczywistości), gdy na ziemi zamiast homo sapiens – rozumnego człowieka, rządzi pan sapiens, czyli szympans rozumny. Małpy (Agata Kucińska, Agnieszka Kwietniewska, Tomasz Lulek, Michał Mrozek, Michał Opaliński) prowadzą poważne rozmowy przy stole, jedząc banany i winogrona przyniesione przez Koko – prymitywnego człowieka (Karol Ciupek). Rozmawiają o ewolucji, zachowaniach ludzi i swojej wyższości, oczywiście z przerywnikami na kręcenie hula hop i inne “małpie” zachowania. Mówią o ludziach tak, jak my mówimy o małpach. Szympansy są mądre, ale nie wyzbywają się swoich pierwotnych zachowań, tak jak my, ludzie, nie wyzbywamy się swojej ludzkiej etykiety.
Spektakl można odbierać jako zabawny, ale tak naprawdę oglądając wydarzenia na scenie można odnieść wrażenie, że ogląda się nie małpy, a ludzi. Że to, co widzimy, to zwierciadło naszych własnych zachowań. To spektakl o ludziach, o ich przymiotach, wartościach, stosunku do innych stworzeń i siebie nawzajem. “Ludzie nie mają duszy”, mówi jedna z małp. Mimo to kwestie, poruszone w spektaklu, dotykają współczesności i naszych emocji. Punktem kulminacyjnym jest moment, gdy małpy znajdują zakazaną książkę Darwina i dowiadują się, że tak naprawdę człowiek pochodzi od małpy.
Podobało mi się zastosowanie projekcji filmowych w spektaklu, gra świateł oraz muzyka. Rozwiązanie z wyzbywaniem się małpich masek przez aktorów również było ciekawym zabiegiem. Nie wyobrażam sobie grających przez dwie godziny aktorów w szczelnych maskach, w których komfort i komunikatywność aktora spadają do zera. Zamiast tego każdy z aktorów (a głównie samice-kobiety) posiada gęsty zarost. Przebojowa jest także scenografia, zrobiona z “przepychem” i przykuwające uwagę kostiumy. Wyróżnić należy także świetną grę zespołową aktorów. Widać, że poświęcili dużo czasu na odpowiednie wyuczenie się małpiej motoryki i odgłosów. Jest to spektakl wesoły, ale zarazem zawstydzający, szczególnie że dotkliwie krytykuje nas, ludzi, którzy mając zbyt wysokie ambicje i chcąc panować nad wszystkimi gatunkami często nie zważa na cierpienie tych drugich.
Gabriela Jaśkiewicz
Kategoria: 61. KST
Napisane przez sekretarz literacki