Komediant konkurs
Teatr im. Stefana Jaracza w Łodzi
19.00, czas trwania: 110 minut, Scena Kameralna
Agnieszka Olsten łódzką realizacją „Komedianta” pokazuje mniej w Polsce znaną twarz Thomasa Bernharda – austriackiego pisarza, który jak nikt inny potrafił bezlitośnie rozprawiać się z ludzką obłudą, kabotyństwem artystycznych środowisk i wyrywać swoich czytelników i widzów z poczucia samozadowolenia. Taki jest też wieczór spędzony z zespołem łódzkiego teatru. Im głębiej wchodzimy w spektakl, tym bardziej śmiech zamiera nam na ustach i z przerażeniem uzmysławiamy sobie, że przecież tak naprawdę z siebie samych się śmiejemy. Bo podpatrując prywatne życie tytułowego komedianta i jego trupy (a jednocześnie rodziny), w gruncie rzeczy przypatrujemy się ich potencjalnej widowni, dla której właśnie się szykują. Główna postać męska, przewrotnie powierzona aktorce, jak w soczewce skupia wszystkie przywary artystycznego środowiska. Zaglądamy na zaplecze teatru – a w istocie w głąb naszego zwykłego życia.
Grzegorz Reske
Będąc szczerym trzeba powiedzieć
że w ogóle teatr to absurd
ale będąc szczerym
nie można uprawiać teatru
nie można będąc szczerym
a nie napisać sztuki teatralnej
ani zagrać w żadnej sztuce
będąc szczerym
w ogóle nie można nic zrobić
prawda?
sprawdź sam…
materiały teatru
Intrygujący i wciągający w rozdzieranie artystycznej duszy jest wieczór z Komediantem”. Już w holu (…) zaczyna się rozprawa o sztuce, uwielbieniu dla artystów, radości z obcowania z nimi. Za chwilę czeka widzów zderzenie z aktorstwem totalnym. (…) Agnieszka Olsten dała bohaterowi sztuki Thomasa Bernharda androgyniczną postać. [Bruscon] w czerwonym aksamitnym garniturze, na szpilkach, jest wyuzdanym komediantem obnażającym swoje prawdy, ordynarnie podkreślającym męską seksualność, by za chwilę ją odrzucić i zostać kim zechce. W performatywnym widowisku my, publiczność, mamy swój udział – jesteśmy w gospodzie, do której zaprosił właściciel, goszczący Bruscona. Prywatność aktora, role – wszystko się splata. Emocji nie da się wyłączyć, a natury pokonać. Panować, stawiać na swoim, podporządkować, nie tracić wiary, że jest się lepszym… Komediant nie potrafi inaczej. (…) Czym i kim jest aktor, artysta, gdzie kończy się sztuka, a zaczyna życie? Spektakl, którego wymownym symbolem jest wieniec w połowie z liści laurowych, w drugiej z cierni, mówi za Bernhardem: „teatr to odwieczna perwersja”.
Renata Sas, „Express Ilustrowany”