Ewelina płacze konkurs
TR Warszawa
19.00, czas trwania: 60 minut, Duża Scena
Czwórka aktorów na pustej scenie pozbawionej scenografii i rekwizytów. Nic tu nie jest tak, jak być powinno. Ba, za chwilę się okaże, że naprzeciw nas stoją nie aktorzy, których spodziewaliśmy się zobaczyć, ale uczestnicy warsztatów teatralnych. To oni właśnie w tych znanych aktorów mają się wcielić. Efekt – przezabawna opowieść o tym, jak postrzegamy aktorów i teatr, kogo dziś uznajemy za gwiazdę (i dlaczego), a przede wszystkim o tym, że aktor to też człowiek (nawet jeśli nam się wydaje inaczej).
Członkowie jednego z najlepszych zespołów teatralnych w Polsce zaufali debiutującej tym projektem Annie Karasińskiej. Z tego zaufania powstał spektakl będący odtrutką na wszelkie nadęte tyrady o wyjątkowości sztuki i artystów. Widzowi pozostaje oczyszczająca radość z obserwowania aktorów, którzy dystansują się do własnych medialnych wizerunków i społecznych klisz, a swoje teatralne umiejętności tym razem wykorzystują nie do budowania fikcyjnej postaci, ale do zadrwienia z samych siebie.
Grzegorz Reske
Reżyserka Anna Karasińska wykorzystała specyficzną sytuację teatralną, aby opowiedzieć o możliwości bycia sobą w świecie, w którym tożsamość człowieka tworzą liczne, często sprzeczne narracje. Tekst jest mieszaniną fantazji, obiegowych opinii i wizerunków medialnych aktorek i aktorów. W spektaklu aktorzy próbują zagrać siebie samych, wyobrażonych przez kogoś innego. Cudze wyobrażenia i fantazje przenikają się z ich prywatną prawdą. Nie mając możliwości sprostowania informacji na swój temat, pozostają uwięzieni w swoich przypadkowych i fragmentarycznych tożsamościach. Spiętrzenie ról sprawia, że nie wiadomo już do kogo należą wypowiadane ze sceny kwestie.
materiały teatru
„Ewelina płacze” zachwyca dramaturgią. Kolejne pomysły i sceny są w pełni teatralnie wykorzystane i trwają dokładnie tyle, ile powinny. Nic nie jest tu przegadane, wolty trafiają w punkt. Precyzja spektaklu wbija w fotel. Karasińska ma zresztą wybitnych partnerów. Maria Maj, świetna Ewelina Pankowska, Adam Woronowicz i Rafał Maćkowiak. (…) Komediowa, stand-upowa wręcz konwencja całości sprawia, że wszystkie metagry – zadomowione już na polskiej scenie – mają ożywczą lekkość, są raczej drwiną z mielenia metateatralnych klisz, pracują na inteligentną rozrywkę.
Paweł Soszyński, Dwutygodnik.com