Wieloryb the Globe

Teatr Łaźnia Nowa w Krakowie, Teatr Stary w Lublinie, koprodukcja: Festiwal Boska Komedia

20.30, czas trwania: 100 minut, Duża Scena

 

Krakowsko-lubelska koprodukcja to sceniczne spotkanie dwóch pokoleń artystów. Zuzanna Skolias i Marta Ledwoń są absolwentkami krakowskiej PWST; opiekunem artystycznym ich rocznika był Krzysztof Globisz. Po jego ciężkiej chorobie, która na dłuższy czas wyłączyła go z pracy artystycznej, młode aktorki, gromadząc wokół siebie kolejnych artystów, przygotowały wspólnie ze swoim nauczycielem spektakl będący nie tylko wielkim hołdem dla tego wybitnego artysty polskiej sceny, ale przede wszystkim wspaniałym traktatem o przekraczaniu własnych ograniczeń i pokonywaniu fizycznej i emocjonalnej traumy.

(Grzegorz Reske)

 

Krzysztof Globisz jako tytułowy WIELORYB – wielki płetwal wyrzucony na brzeg oceanu. Zuzanna Skolias i Marta Ledwoń jako działaczki Greenpeace’u, które próbują go ratować, polewają go wodą i śpiewają mu piosenki. Ale kto tu komu i w czym pomoże, to się jeszcze okaże. Tekst wielokrotnie nagradzanego Mateusza Pakuły to sztuka o empatii, o wychodzeniu z choroby i niesieniu pomocy, o słowach i o tym, czego słowa nie są w stanie powiedzieć, o sile muzyki i jej uzdrawiającej mocy, o czułości, rodzeniu dzieci, o granicach wyobraźni. Wieloryb the Globe to tekst dedykowany Krzysztofowi Globiszowi. Po udarze mózgu aktor powrócił na scenę rolą w przedstawieniu Podopieczni w reżyserii Pawła Miśkiewicza w Narodowym Starym Teatrze. Krzysztof Globisz wciąż jest w trakcie rehabilitacji, dzięki której stopniowo pokonuje paraliż i afazję. „Szukamy słów wspólnie z Krzysztofem” – mówi Eva Rysová o pracy nad spektaklem.

(materiały teatru)

 

W spektaklu, który tak silnie bazuje (żeby nie powiedzieć – żeruje) na prywatności, konieczne jest przetworzenie artystyczne, aby ostatecznie nie pogrążyć się w oceanie empatii, nie zawsze szczerej. Za filtr posłużył tutaj tekst dramatyczny Mateusza Pakuły. W pierwszej chwili może wydawać się niedorzecznością, że umęczonego chorobą człowieka sprowadza się do roli bezwładnego wieloryba wyrzuconego na brzeg. Jednak Pakuła tym ironicznym i ryzykownym zarazem skojarzeniem udowadnia, że wspomniany na początku pakt rozumie i bezwzględnie go wypełnia. Bo czyż bardziej niedorzeczne nie jest, że aktor u szczytu kariery traci nagle wszystko i musi walczyć najpierw o życie, a potem o najbardziej prozaiczne rzeczy, odróżniające go choćby od wieloryba? Ciężka choroba i śmierć to pojęcia tak trudne (o ile w ogóle możliwe) do ogarnięcia rozumem, że chyba tylko droga zaproponowana przez Pakułę – prowadząca w kierunku absolutnej szczerości – ma jeszcze tę odrobinę sensu. […] Wieloryb The Globe – spektakl, który przekracza ramy teatru, a jednocześnie przywraca wiarę w teatr, który jeszcze coś znaczy i coś zmienia. Naprawdę na lepsze.

(Agnieszka Dziedzic, Teatralia.pl)